PHOTO DIARY
![]() |
Wpis powstał przy współpracy z marką SENSUM MARE. |
Ilekroć zabieram się za napisanie artykułu po dłuższej nieobecności (a z reguły zbiega się to z czasem, podsumowania miesiąca i ulubionego przez Was i przeze mnie „Photo Diary”), nachodzi mnie przeświadczenie, że powinnam napisać coś błyskotliwego, aby zrekompensować ciszę, która tu zapanowała. Problem w tym, że wtedy… zazwyczaj nic mądrego nie przychodzi mi do głowy. Włączam więc moją ulubioną playlistę – teraz z głośników płynie „Gymnopédie No. 1. Lent et douloureux” w wykonaniu Erika Satie & Pascala Rogé – utwór, który swoją melancholią potrafi zarówno ukoić, jak i skutecznie rozbroić każdą twórczą niemoc.
Ostatnie tygodnie były u mnie naprawdę intensywne – szczególnie zawodowo. A do tego mamy lato (choć muszę czasem zerknąć w kalendarz, bo kiedy za oknem wciąż pada, bywa, że trudno mi w to uwierzyć). Częściej niż przy komputerze można mnie więc spotkać przy planszówce, na placu zabaw albo z rękami w ziemi, plewiąc grządki. I nie wiem, czy tylko ja tak mam – ale im dłużej mnie tu nie ma, tym trudniej mi wrócić. Dlatego tym bardziej doceniam każdą wiadomość od Was – że czekacie, że zaglądacie, że ten blog ma wciąż swoje stałe miejsce w Waszej codzienności. Bez wielkich deklaracji (bo wiecie, jak to z nimi bywa…), zapraszam Was na nowy „Photo Diary”.